10/08/2018

Prosta suknia wczesna i suknia inspirowana Rusią

W ostatnim czasie powstało kilka nowych projektów, między innymi prosta suknia wczesna, która może być jednocześnie giezłem oraz ciepła suknia wierzchnia inspirowana Rusią.

Pierwsza, prosta suknia/giezło w całości szyta ręcznie z cienkiego lnu.



fot. własna
 
Druga suknia inspirowana Rusią szyta ręcznie i maszynowo z grubej wełny o splocie jodełka, ozdobiona lnem ze stemplami, małymi perełkami oraz fragmentami surowego jedwabiu i prostą krajką. 



fot. własna 


fot. Heido Winland

8/22/2018

Larpowe fantazje - projekty dla Karoliny

Dzięki uprzejmości Karoliny, publikuję larpowe projekty kostiumów jakie powstały dla niej.
Pierwszy z projektów to Rozbójniczka - uszyta została na ten larp specjalna kurtka, zainspirowana modą rycerską czasów Renesansu oraz koszula inspirowana prostym giezłem okresu wczesnego i późnego Średniowiecza. Dodatkowo wypożyczone zostały ode mnie owijacze i czapka wczesnośredniowieczna.




fot. udostępnione przez klientkę

Kolejna odsłona to Zielarka. Koncepcję własną Karoliny wzbogaciły moje woreczki z ziołami.


fot. udostępnione przez klientkę



8/12/2018

Wolin 2018 - wspomnienia

Tegoroczny Wolin uważam za udany. Trochę dał nam się we znaki wszechobecny żar tropików. Cytując "klasyka" - taki mamy klimat;-).

To wspaniała impreza i mam wrażenie, że organizatorzy troszkę zapominają, że właśnie dzięki rekonstruktorom mogą tworzyć niezapomniany klimat i przyciągać takie rzesze turystów do Skansenu. Może niektórym się wydaje, że "wcześniacy" nie mają wygórowanych potrzeb? Otóż wygórowanych nie, pragniemy tylko przez te kilka dni trwania imprezy zapewnienia minimum ludzkiej egzystencji Tak więc prosimy o większą ilość sanitariatów - podstawa funkcjonowania dużej imprezy - rekonstruktorzy plus turyści równa się długa kolejka.  Kwestia priorytetowa dla nas kobiet - prysznice damskie w chacie - czy jest tak kosztowne, by powiesić trzy plastikowe za 20-30 zł zasłonki. Przecież są osoby, które krępują się i nie jest to zbyt intymne myć się w asyście innych! Za każdym razem słyszałam tego typu komentarze, że to upokarzające i niesmaczne. Postawienie jakiś krzesełek, by można było położyć swoje rzeczy, jak widać gołym okiem, trudno jest coś położyć na podłogę pełną szlamu i brudu. Nie wspomnę już o zepsutych słuchawkach prysznicowych, gdzie przy i tak słabym ciśnieniu wody, umycie się to istny survival. Dlaczego nikt nie pomyśli o matkach z małymi dziećmi, które muszą myć dzieciaki pod lodowatą wodą - najbardziej uderzyła mnie scena, kiedy Rosjanka myła trzymiesięczne wyjące z zimna dziecko w zlewie! Czy zapewnienie choć jednego stanowiska z ciepłą wodą i oznaczenie, że to dla matek z małymi dziećmi oraz kobiet w ciąży (w tym roku naliczyłam ponad 10 niewiast w tym stanie) jest bardzo kosztowne?! Mam nadzieję, że coś się w tej kwestii zmieni w najbliższej przyszłości. Apeluję z całego serca - Drodzy Organizatorzy, zróbcie coś w tej sprawie, proszę !!!!
Wolin jest wspaniały, a to wszystko dzięki ludziom, którzy go tworzą, nie zapominajmy o tym;-).

Ponad wszystkim są wspaniałe chwile i oto one w wydaniu Winlandu:
Zdjęcia: Sławomir Wilczyński Winland


















7/31/2018

W oczekiwaniu na Wolin - wspomnienia z 2017

Już za kilka dni jedna z dużych imprez reko - Wolin. Obok Ogrodzieńca jest wręcz imprezą obowiązkową dla odtwórców. 
W oczekiwaniu na wyprawę wolińską kilka wspominek z zeszłorocznej imprezy.
Przy okazji chciałabym zwrócić uwagę na moją ulubioną suknię - biały len w jodełkę. W tym roku owa suknia została ubogacona jeszcze, jak wygląda obecnie, to w publikacji powolińskiej;-).


fot. Maćkowski



z archiwum Gromosławy

7/07/2018

"'Diamentowa" suknia wczesna

Po bardzo długiej przerwie spowodowanej brakiem czasu i chorobą wznawiam publikacje na blogu.
Nie czuję się jeszcze w pełni na siłach, by prezentować swój wizerunek dlatego proszę przymknąć oko na poniższy modeling;-).

Dziś zaczynam od mojej ulubionej sukni wczesnej, którą uszyłam z lnu (z domieszką bawełny - upsss nie na 100% historycznie :-) o bardzo popularnym w okresie wczesnym (w szczególności obszary Skandynawii - Osberg) splocie diamentowym.
Bardzo długo szukałam w internecie lnu (wełna o tym splocie jest szerzej dostępna) własnie o tym splocie i udało mi się znaleźć na Litwie. 
Suknia miała swoją premierę na tegorocznym Ogrodzieńcu. 
Włócząc się po ogrodzieńskich kramach spotkałam "koleżankę rekonstruktorkę", która prezentowała się w sukni z tej samej tkaniny. Jakże było zabawnie kiedy padło hasło - kupujemy od tego samego "litewskiego kramiarza";-).
Sama tkanina jest tak wyjątkowa, że ozdabianie sukni kolorowymi krajkami czy haftami byłoby istną profanacją. Tak też postanowiłam jedynie uszlachetnić ją jedwabnymi monochromatycznymi krajkami od Magdy Błażejowskiej, która  utkała mi je na specjalne zamówienie.
Oprócz sukni powstał czepeczek - bo zamężnej kobiecie nie przystoi łatać z "gołą głową".




fot. Nina Supruniuk