4/19/2016

Prosta suknia/giezło wczesnośredniowieczna

Czy prostota może wyrażać jednocześnie potrzebę dandysowskiej ekspresji? 
Oczywiście, że tak. 
Wszak to osobowość nadaje wyjątkowość każdej materialnej formie!


Suknia/giezło bez ozdobników (typu krajka czy haft) powstała na potrzeby własne. 
Krój składający się z dwóch klinów (dekolt w łódeczkę), szyta ręcznie z lnu (szwy historyczne) lnianą nicią. 
Wykrój taki jest ogólnodostępny, prezentowany już wcześniej przeze mnie i w innych źródłach (fora, blogi, strony itd.), tak też nie będę ponownie go publikowała.
Za to chciałabym napisać kilka istotnych wskazówek, które ułatwią uszycie, a także pozwolą, by suknia/giezło prezentowała się dobrze na osobie.
Aby suknia nie była za szeroka i nie wisiała na nas jak przysłowiowy "wór pokutny", wymiar - szerokość - odmierzamy "od biustu" plus zakładka na szew, wówczas przednia część układa nam się ładnie na biuście (idealnie opina), tył jest ładnie rozłożony. Do tego ważna jest pozycja wszycia rękawa, a dokładnie wymierzenie jego szerokości, tak by doszyte kwadraty kończyły się punktowo na wysokości biustu. Te niby drobne niuanse w odległościach, powodują, że suknia leży na nas korzystnie i mamy zarysowaną talię. Kiedy omotamy się krajką czy też paskiem, w rezultacie tego działania zyskamy po prostu zgrabną sylwetkę niezależnie od typu figury (mniej lub bardziej obfitej). 
Zdaję sobie sprawę, że wczesne suknie nie są zbyt wyszukane w porównaniu późniejszych epok, wówczas stawiano przede wszystkim na wygodę.
Całość stroju dopełnia tym razem fikuśnie uwiązany, wcześniej uszyty i prezentowany czepek z Jorvik.




fot. Marek Supruniuk


4 komentarze:

  1. Hmm...nie rozumiem, nie mam wyobraźni przestrzennej (ale wstydzior!) Mogłabyś dokładniej wytłumaczyć, dlaczego kliny pod pachami powinny się kończyć na wysokości biustu? Przecież jak się ma ręce opuszczone, to nie widać nawet jakiej są długości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uszyłam już kilka sukien tego typu i zauważyłam, że jeśli klin wychodzi poza linię biustu, wówczas suknia staje się workowata. Wierzę, że opis może nie być do końca jasny, ale za cholerę nie wiem jak to ująć w słowach bardziej "łopatologicznie";-). Najlepiej byłoby to pokazać na jakimś filmiku.

      Usuń
    2. Kiedy mamy wyciągnięte ręce "na stracha", to dokładnie możemy wymierzyć punkt na biuście. Opuszczenie rąk nie zmienia pozycji tego punku.

      Usuń
    3. Ok, teraz już rozumiem; dziękuję za wyjaśnienia. Skąd pytanie - ja zazwyczaj robię te kliny na oko, nie zastanawiam się jakiej są wielkości, bo działają w każdym rozmiarze, nawet bardzo małe. Zdarza się po prostu, że moje kliny są trochę krótsze, sięgają najwyżej górnej części biustu/klatki piersiowej.

      Usuń