4/17/2016

Kaptur z Skjoldehamn

Znalezisko na norweskiej wyspie Angoya odkryto w roku 1936, a w nim bardzo dobrze zachowane fragmenty odzieży z ciała mężczyzny lub kobiety, ponieważ postać była drobnej budowy, stąd tylko przypuszczenia dotyczące płci (być może była z grupy etnicznej Sami). Osoba owa utonęła na bagnach (jedna z wersji) lub została złożona w ofierze w grobie (na co wskazują specyficzne elementy jak gałązki pod ciałem, skóra renifera i koc w którym postać była zawinięta), czy też po prostu pochowana. Po najnowszych badaniach metodą C14 ustalono, iż najprawdopodobniej artefakty pochodzą z przełomu X/XI wieku, a wiek nieszczęśnika/nieszczęśnicy datuje się na 40/50 lat.

Link do opisu odkrycia: tu
Link do polemiki na temat datowania artefaktu: tu
Link do polemiki/sporu o płeć i przynależność etniczną: tu 

W skład stroju człowieka ze Skjoldehamn wchodziły: tunika, koszula, spodnie i kaptur oraz inne rzeczy (pasek, owijacze, skarpety, buty).


fot. Marek Supruniuk



rekonstrukcja znaleziska


Kaptur wykonany był z wełny, szyty lnianymi nićmi. Forma jego składa się z  dwóch prostokątów oraz dwóch kwadratów zszytych razem różnymi ściegami (szwy wewnętrzne, ściegi na okrętkę, zaobrębienie). Dół kaptura prawdopodobnie był lekko ścięty po skosie zaczynając od przedniej części, co zapewne wpływało na jego dopasowanie do ciała i zapobiegało spadaniu kaptura do przodu. Dodatkowo na wysokości uszu miał przyszyte dwa sznurki, służące do zawiązania w celu ochrony przed podmuchami silnego wiatru, bądź do swobodnego formowania „nasuwu” kaptura. 


oryginalny kaptur


wizualizacja

Rekonstrukcja

Wielkość  kaptura w oparciu o formę, dostosowujemy do potrzeb indywidualnych, tak by spełniał on funkcje przede wszystkim praktyczne. Tkaniny jakie możemy użyć do rekonstrukcji mogą również być dobrane wedle własnych preferencji uwzględniając oczywiście historyczne (wełna lub len). Ja, użyłam zamiast wełny len (gruby w odcieniach ciemnej szarości i cieńszy w odcieniach zieleni). Do uszycia szwów wewnętrznych posłużyły mocne nici jedwabne, zaś do zewnętrznych ściegów użyłam grubszych nici lnianych, tak jak jest to w oryginale.  




fot. Marek Supruniuk

opracowanie: Anna Jaroszewicz/Yrsa



fot. z portalu Dzień Dobry Białystok


fot. winland.pl

2 komentarze:

  1. Magia! Móc uszyć ubranie na wzór takiego sprzed tysiąca lat. I magiczne jest to, że są takie znaleziska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalezisk jest stosunkowo niewiele z tej epoki, nie miej są i stanowią bezcenne źródło;-)

      Usuń