Tegoroczny Wolin uważam za udany. Trochę dał nam się we znaki wszechobecny żar tropików. Cytując "klasyka" - taki mamy klimat;-).
To wspaniała impreza i mam wrażenie, że organizatorzy troszkę zapominają, że właśnie dzięki rekonstruktorom mogą tworzyć niezapomniany klimat i przyciągać takie rzesze turystów do Skansenu. Może niektórym się wydaje, że "wcześniacy" nie mają wygórowanych potrzeb? Otóż wygórowanych nie, pragniemy tylko przez te kilka dni trwania imprezy zapewnienia minimum ludzkiej egzystencji Tak więc prosimy o większą ilość sanitariatów - podstawa funkcjonowania dużej imprezy - rekonstruktorzy plus turyści równa się długa kolejka. Kwestia priorytetowa dla nas kobiet - prysznice damskie w chacie - czy jest tak kosztowne, by powiesić trzy plastikowe za 20-30 zł zasłonki. Przecież są osoby, które krępują się i nie jest to zbyt intymne myć się w asyście innych! Za każdym razem słyszałam tego typu komentarze, że to upokarzające i niesmaczne. Postawienie jakiś krzesełek, by można było położyć swoje rzeczy, jak widać gołym okiem, trudno jest coś położyć na podłogę pełną szlamu i brudu. Nie wspomnę już o zepsutych słuchawkach prysznicowych, gdzie przy i tak słabym ciśnieniu wody, umycie się to istny survival. Dlaczego nikt nie pomyśli o matkach z małymi dziećmi, które muszą myć dzieciaki pod lodowatą wodą - najbardziej uderzyła mnie scena, kiedy Rosjanka myła trzymiesięczne wyjące z zimna dziecko w zlewie! Czy zapewnienie choć jednego stanowiska z ciepłą wodą i oznaczenie, że to dla matek z małymi dziećmi oraz kobiet w ciąży (w tym roku naliczyłam ponad 10 niewiast w tym stanie) jest bardzo kosztowne?! Mam nadzieję, że coś się w tej kwestii zmieni w najbliższej przyszłości. Apeluję z całego serca - Drodzy Organizatorzy, zróbcie coś w tej sprawie, proszę !!!!
Wolin jest wspaniały, a to wszystko dzięki ludziom, którzy go tworzą, nie zapominajmy o tym;-).
Ponad wszystkim są wspaniałe chwile i oto one w wydaniu Winlandu:
Zdjęcia: Sławomir Wilczyński Winland