8/05/2014

Projekt: kompletny ubiór kobiecy wschodni słowiański oraz wikiński z X-XI wieku - wstęp

  Podjęłam się dość pracochłonnego i czasochłonnego projektu jednoczesnej realizacji dwóch kompletnych ubiorów kobiecych z przełomu X-XI wieku - wschodni słowiański i wikiński. 
Nie wszystkie elementy będą w pełni historyczne - czy to tkaniny jak mieszanka bawełny z lnem, nicie bawełniane zamiast wełnianych czy lnianych, ewentualnie jedwabiu, czy to szwy i wykorzystanie maszyny do szycia (szwy wewnętrzne). To jest moja pierwsza próba, dlatego proszę nie traktować tych projektów jako 100% historycznych. Chciałabym uniknąć nieporozumień i krytycznej napaści, która za pewne pojawi się.
Przyznam, że same zgłębiane literatury, dostępnych rekonstrukcji, kostiumów filmowych oraz nowinek na forach historyczno-rekonstrukcyjnych zajęło mi ponad dwa miesiące.
W oparciu o tak szerokie spektrum wiedzy powstały moje projekty. Odtwórczość tak wczesnej epoki bez zachowania się wyraźnych i całościowych elementów kultury materialnej nie jest możliwa w pełni, dlatego też każdy z rekonstrukcyjnych strojów będzie jedynie namiastką tamtej rzeczywistości.

W dobie przenikania wspływów i kultur w owym czasie, ubiór miał bardzo ciekawą i zindywidualizowaną formę. 
Każdy ze strojów ma też umiejscowienie w hierarchii społecznej. Tak też moje projekty dotyczą zamożnych warstw. 

1. tkaniny 

W tamtych czasach dostępne były tkaniny z lnu, wełny i jedwabiu o wyrazistym splocie. Warsztaty tkackie nie przekraczały zazwyczaj metra szerokości. Tkaniny barwiono w naturalny sposób, stąd kolory nie były tak intensywne jak obecne. Na przykład biel lnianą uzyskiwano podczas procesu zanurzana w ługu i wystawiania na promienie słoneczne.  
Kolorowe stroje, biały len w Skandynawii oraz jedwabne taśmy były informacją o wysokim statusie społecznym danej osoby.
Kolory: niebieski, czerwony, żółty, brąz, czarny (w przypadku tego koloru jego pojawienie się w farbiarstwie datuje się na X wiek za wyjątkiem używania wcześniej nici wełnianych o tej barwie), fiolet, purpura.
W słowiańskiej tradycji, preferowane są ubrania z białego płótna, ponieważ zgodnie z tradycją Słowian, biały reprezentuje absolutną wolność od wszystkich przeszkód, wolność przejawu wszystkich możliwości. Biały reprezentuje także rozwiązanie problemów, nowy początek i nie jest wbrew niektórym publikacjom kolorem żałoby.
2. nicie
Podobnie jak tkaniny wykonane z lnu i wełny oraz jedwabiu. Barwione tak jak tkaniny.
3. skóry
Ze zwierząt hodowlanych, jeleniowatych, lisy i wilki


Strój wschodni słowiański geneza i projekt

Składa się on z zasadniczych dwóch części: sukni/giezło i dwóch rodzajów fartuchów. Nadałam kształt sukni dwuklinowej. Spotkałam się z opinią, iż raczej preferowano proste bez klinów, zaś z napływem Waregów na Ruś zaczęto częściej stosować kliny po bokach. Za ich używaniem przemawia też szerokość tkanin (około 1 metra), więc kliny były istotne podczas swobodnego poruszania się w sukni. Lub też kliny prostokątne. Rękawy proste lub z mankietami, szerokie lub zwężające się. 


rys. Anna Jaroszewicz
suknia

Fartuch miał również kilka "oblicz" - podobny do wikińskiego czyli dwa prostokąty na szelkach z wiązaniem po bokach (tu nie jestem pewna tego rozwiązania na 100%), drugi to długi prostokąt z dziurą na głowę związywany pasem, trzeci to rodzaj dzisiejszego fartuszka na spódnicę bez górnej części, wiązany też od przodu (Ruś Kijowska).
Co do bielizny to nie znalazłam nic za wyjątkiem majtek, które nosili raczej mężczyźni. Nie wiem jak ówczesne kobiety radziły sobie z opadającym biustem? Być może istniały elementy krępujące biust w ruchu, ale nie przetrwały żadne materiale dowody.
Inne części garderoby to: tuniki, płaszcze z rękawami bądź: półokrągłe i prostokątne spinane broszami, kamizelki ze skór zwierzęcych, paski skórzane, krajki paski, wszelakie nakrycia głowy: czepki, welony, "turbany" itd., skórzane buty lub łapcie u niskich warstw społecznych, wełniane skarpety różnej grubości i długości. Do nakryć głowy również wszelakie przepaski i czułka ozdabiane kabłączkami, kołtami i innymi elementami dekoracyjnymi - skórzane, plecione w formie krajek czy też plecione z jedwabiu. Ozdoby i niezbędniki: torby, kaletki, sakwy, noże, grzebyki, nożyczki, przybory do szycia, biżuteria.
Na zimę robiono również czapki, rękawice i chusty z wełny.
Trzeba również pamiętać, że odzież nawet u wyższych warstw społecznych nie była gromadzona jak współcześnie w dużych ilościach. Już kupno tkaniny to nie lada wydatek, nie wspominając o całym procesie szycia itd. Tak też garderobę eksploatowano "do zdarcia".

Ja zaprojektowałam sobie mój strój w następującej formie:






rys. Anna Jaroszewicz


Wybrałam tkaniny- len z bawełną 80%/20%  - jak już wspomniałam nie jest to historyczna tkanina, najodpowiedniejszy byłby 100% len, następnie jedwab na wykończenie rękawów i nicie do haftów - też niestety nie odpowiadające materii historycznej wszak bawełna nie była znana, a w tym przypadku zastępuje len i wełnę. Trudno też o wykonaną ręcznie taśmę z nicią srebrną czy złotą importowaną w owych czasach z Bizancjum czy Bliskiego Wschodu, tak też zastąpiłam ją taśmą gotową syntetyczną.




Czerwień jest zbyt ostra, może gdybym ufarbowała tkaninę sama, jej intensyfikacja byłaby zbliżona do tego z zamierzchłych czasów. 



fartuch - bok

W temacie haftów to kształty ich są bardzo specyficzne jak i również kolorystyka. 
Jeśli śledzi się uważnie folklor ruski to stroje zespołów ludowych przypominają właśnie ubiory dawnych Słowian. 

Poniżej przykłady haftów Słowiańskich





obrazki źródło: google images/www.freha.pl

Znalazłam informację o stosowaniu srebrnej nici do haftu i o luksusowych towarze jakim była taśma ozdobna. Najbardziej popularną formą zdobień była dostępna krajka tabliczkowa lub bardko - tkana z wełny.



źródło: youtube.com - tkanie krajki

Tylko zamożne osoby mogły sobie pozwolić na misterne hafty, srebrną nić czy taśmy lub jedwab:-). 

A w moim przypadku prezentuje się to tak:








Wyczytałam, iż czarna nić w hafcie była niemal magiczna, a haft zabezpieczał wszystkie "otwory" ubioru przed "złymi mocami", które miałby by się dostać do wnętrza człowieka. 

Znalazłam również dość interesujące wariacje graficzne na temat wschodnich Słowian, to posłużyło również za inspirację:



obrazek źródło: www.liveinternet.ru


obrazek źródło: www.anastazja.org


obrazek źródło: google images


Strój wikiński geneza i projekt




rys. Anna Jaroszewicz

Podobnie jak w stroju słowiańskim podstawę stanowi suknia złożona z dwóch lub czterech klinów oraz fartuch w kilku formach: na szelkach otwarty, z dłuższym tyłem, połowiczny na szelkach oraz opływający dookoła również na szelkach. Mój fartuch opływa całe ciało, a szelki regulowane są wielkimi broszami/fibule (jak pancerz żółwia) połączone naszyjnikami z kamieni i szkła. Brosze żółwiowe nie wszędzie na terenach skandynawskich były dominującym elementem, tak też nie są obowiązkowym dodatkiem do stroju. Należy znów dodać, że mogły nosić je zamożne i wolne kobiety wysokich stanów. Strój niewolnicy czy też prostej rolniczki był bardzo skromny i składał się jedynie z giezła i prostej sukni.
Pod suknię można byłoby pokusić się o giezło lniane (ja go nie wykonam), które szyte było z wykroju jak suknia lub szyte z prostokąta i szerokich rękawów wiązane przy szyi z plisowanej tkaniny.
Podobnie jak u Słowian tkaniny nie przekraczały metra szerokości ze względu na możliwości  warsztatu tkackiego.
U Skandynawów dominowała wełna, a nie len, tak też suknie czy męskie tuniki i szarawary szyte były głównie z tkanin wełnianych. 
Kolory tkanin miały swoją hierarchiczność i odzwierciedlenie w warstwach społecznych.
Podobnie jak rodzaj tkaniny we wzory (stemplowane) czy pasy.
Wspomnę też o haftach, które były zarezerwowane dla wyższych warstw społecznych.





Moja suknia wykonana będzie z lnu w kolorze naturalnym czyli coś na kształt kawy z mlekiem, zaś fartuch z brązowo-fioletowego lnu  - dodam -  pięknego lnu produkcji polskiej o wyraźnym splocie. Haft wyszyty zostanie na jedwabnej milanowskiej krepie w kolorze a la łososiowym. Nici to 100% japońska wełna i jeden kolor bawełny (uff znów ta nie historyczność). 





Jeśli chodzi o ozdabiane sukni to również jak u Słowian krajki czy pasy z jedwabiu były stosowane najczęściej. 
W moim projekcie przewidziane są hafty.
Co do formy haftu to jeszcze się zastanawiam...
Najbardziej podobają mi się te wzory:




na fartuch (znalezisko Mammen)



Na głowę zaplanowałam prosty czepek (ze znaleziska Jorvik) lniany, szyty ręcznie z uwzględnieniem szwów historycznych. 
Całość dopełni płaszcz z grubego lnu, jednowarstwowy w formie Valkyria. 

Strój skandynawski opisałam dość pobieżnie, ponieważ w przyszłości planuję zgłębienie tej tematyki w innym projekcie.


6 komentarzy:

  1. To się nazywa pasja! :D Podziwiam Cię Aniu,mam wrażenie że jak się za coś zabierasz to na 100%. Kolejna wspaniała rekonstrukcja historycznego stroju. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne!!! Aż brak słów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy można by zamówić takie coś u pani ?

    OdpowiedzUsuń