Karnawałowe bale kostiumowe na przestrzeni wieków cieszyły
się ogromną popularnością w Polsce. Ich najwspanialszy rozkwit to czasy baroku
i 20-lecia międzywojennego. Do lat 80-tych XX wieku były wręcz obowiązkowym
elementem każdego karnawału. Z czasem ich atrakcyjność malała. Renesans tej
formy zabawy możemy zaobserwować od kilku lat. Wraz z ogromnym zainteresowaniem
balów kostiumowych zrodziło się zapotrzebowanie na miejsca, gdzie można znaleźć
odpowiedni kostium dla siebie, niezależnie od wieku – wszak dzieci i dorośli
znajdują ogromną przyjemność w przebierankach. Nie wszyscy mają czas i talent
by stworzyć samemu tematyczne przebranie. Tym drugim naprzeciw wychodzą
wypożyczalnie kostiumów karnawałowych, gdzie nie tylko znajdziemy gotowe
propozycje, lecz również profesjonalną obsługę i doradztwo.
I do takiego niezwykłego miejsca w Białymstoku zabieram dziś
moich czytelników, a moim przewodnikiem będzie Pani Małgorzata, właścicielka pierwszej
i największej wypożyczalni kostiumów karnawałowych w Białymstoku.
1. Małgorzato, wchodząc do waszej wypożyczalni
kostiumów karnawałowych można na chwile poczuć się jak w podziemiach
magazynowych teatru. Czy ty też masz takie odczucie, że wypożyczalnia ma swój
osobliwy klimat?
Mam nadzieję, że wypożyczalnia ma specyficzny klimat w tym
dobrym słowa znaczeniu. Bardzo często klienci wchodząc do nas wzdychają i
wyrywają im się słowa: „o rany jak tu jest kolorowo”, „o jej tu jest jak w
bajce”. To chyba czują „ klimat”.
Pod koniec lat 70 wypożyczałam ze znajomymi kostiumy w
Teatrze Wielkim w Warszawie. Do dzisiaj pamiętam, jakie wrażenie wywarły
na mnie kilometry wieszaków z różnymi
pieczołowicie posegregowanymi strojami. Piękne materiały, precyzyjne wykończenie, pomysłowość projektów. Trudno
było stamtąd wyjść. Marzenie!!
W naszej wypożyczalni też staramy się utrzymywać
porządek. Oddzielnie wiszą stroje dla
dorosłych z podziałem na damskie i męskie,
dziecięce z podziałem na dziewczęce i chłopięce.
Zwierzęta, ptaki, owady, owoce, warzywa, stroje na
jasełka też mają swoje miejsce.
Dbamy o dobry dostęp do akcesoriów. Wszystkie są tematycznie posegregowane w odpowiednich
pudełkach z opisem co jest w środku. To sprawia, że nie musimy długo szukać
niezbędnych drobiazgów. Aureole, diademy, skrzydła, korony, miecze,
pistolety, kapelusze, peruki również
mają swoje miejsce. W ten sposób ułatwiamy sobie pracę i skracamy czas
oczekiwania przez klienta.
Stroje eksponujemy, tak by wypożyczający widzieli jak
najwięcej i mieli do nich dobry dostęp.
Wszystkie te zabiegi powodują, że możemy więcej uwagi poświęcić na doradztwo i rozmowę z klientami. A jak
jest rozmowa to tworzy się miły klimat.
2. W którym momencie pasja teatrem przerodziła
się w pomysł na biznes, by stworzyć jedną z pierwszych wypożyczalni kostiumów
karnawałowych w Białymstoku?
Do teatru chodzę od czasów szkoły podstawowej i zawsze mnie
fascynowały kostiumy i scenografie.
Do lat 90 w Polsce
nikt poza niektórymi teatrami nie wypożyczał strojów. Trzeba było „kombinować” domowymi sposobami. Nasze babcie i
mamy często wspinały się na wyżyny w tej sztuce.
O założeniu wypożyczalni zdecydował jak zwykle przypadek.
Moja koleżanka na targach zabawek w
Holandii zetknęła się z polską spółdzielnią pracy, która już od wielu lat
szyła stroje karnawałowe i na Halloween
do USA, Holandii i innych krajów zachodniej Europy.
Namawiała mnie na założenie hurtowni strojów w Białymstoku, a sama zajęła się tym tematem w Warszawie. Okazało się, że dużo bardziej niż
sprzedawanie potrzebne jest wypożyczanie. I tak powstała pierwsza wypożyczalnia
strojów karnawałowych dla dzieci i dorosłych w Białymstoku.
3. Jak wygląda proces doboru i zakupu
poszczególnych kostiumów?
Pierwsze stroje kupiłam w wyżej wymienionej spółdzielni.
Były w większości z płótna, lureksu
kolorowych tiuli, atłasów
i koronek. Bardzo ładne, świetnie uszyte, bardzo solidnie wykończone.
Do dzisiaj mam jeszcze niektóre z nich w
swoim magazynie.
Kierując się tamtą jakością do dzisiaj staram się kupować dobry towar z dobrych materiałów i solidnie
wykończony, co nie jest proste. Oczywiście kieruję się modą która panuje wśród
dorosłych, a szczególnie u dzieci, bo to one są głównymi klientami. Kupuję też
stroje które mnie urzekną, albo są
nietypowe, nie nadają się na bale karnawałowe ale do przedstawień. Część przebrań jakiś
czas czeka na wypożyczenie, ale trzeba widzieć radość klientów, którzy długo szukali
i zupełnie zniechęceni zadzwonili lub przyszli do nas i dostali to czego
potrzebowali. Daje mi to wiele satysfakcji.
4. Co dzieje się kiedy klient przekracza próg
waszej wypożyczalni? Jak wygląda obsługa i pomoc w doborze kostiumu?
Każdego klienta
obsługujemy indywidualnie. Ustalamy czego poszukuje i pokazujemy nasze propozycje i zachęcamy do mierzenia. Osobom
niezdecydowanym przedstawiamy ofertę
w ustalonym rozmiarze o różnej tematyce. Jesteśmy proszeni o doradztwo i pomoc
w wyborze dodatków. Nasz sugestie często są przyjmowane z wdzięcznością.
Obsługa wypożyczalni co jakiś czas napotyka na nietypowe
zapotrzebowania, szczególnie do przedstawień. Wtedy wspólne konsultacje + burza
mózgów + praca własna i strój gotowy. Często skompletowany z kilku innych.
W naszej wypożyczalni można rezerwować konkretne stroje na
konkretne daty. Namawiamy wszystkich do mierzenia kostiumów przed rezerwacją
lub wypożyczeniem.
Dysponujemy dużym asortymentem akcesoriów np. kapeluszy,
broni, peruk diademów, koron, masek, skrzydeł itp. Każdy, kto wypożycza strój
może sobie wybrać pasujące dodatki, które wliczone są w cenę wypożyczenia
stroju.
5. Małgorzato, na przestrzeni kilku lat
powstało szereg nowych wypożyczalni kostiumów, co was odróżnia na rynku od
innych?
Nasza dewiza to:
Klient ma być zadowolony.
Lubimy doradzać innym i sami się przebierać.
Jesteśmy kreatywni i nie boimy się wyzwań.
Traktujemy swoją pracę jako hobby i często dobrze się
bawimy z naszymi klientami wypożyczając im stroje.
Wkładamy dużo wysiłku w organizację pracy.
Darzymy zaufaniem naszych klientów i staramy się ich nie zawieść.
6. Czy macie jakieś plany na przyszłość
związane z wypożyczalnią?
Ciągle pracujemy nad powiększeniem asortymentu i jego
różnorodnością, mimo że posiadamy około
1000 strojów.
Poszukujemy lokalu w którym można by było jeszcze lepiej
wyeksponować stroje, zorganizować kilka przymierzalni i miejsce
na maszynę do szycia.
Chcielibyśmy zacieśnić współpracę z Klubem Larpowym „
Żywia”, który działa przy Uniwersytecie w Białymstoku.
Dziękuję za wywiad
Anna Jaroszewicz
Dzięki uprzejmości Pani Małgorzaty mogłam spośród wielu strojów wybrać kilka na sesję fotograficzną. Zdecydowałam się na temat orientalny. W swoich zasobach wypożyczalnia ma szeroką propozycję dla dzieci i dorosłych właśnie pod kątem.
zdjęcia i stylizacja: Anna Jaroszewicz
modelki: Nina i Ida
kostiumy: wypożyczalnia kostiumów w Białymstoku przy kinie "Ton"
O kruczę, mam dwa kimona. Jedno Haori nie wymaga przystosować, nosi się tak jak tradycyjna kurtka. Jednak drugie tzw, wiosenne wymaga przeróbki na coś co można nosić bez obi. Nie mam czasu pomyśleć? Szkoda ciąć jedwab i jego misterne wykonanie na byle co. Mam też przepiękny pas obi i też czeka drugi rok jak go przystosować do XXI wieku. Nie umiem i nie mam zamiaru się nim krępować.
OdpowiedzUsuń