2/13/2016

Wywiad z Panią Małgorzatą, właścicielką pierwszej i największej wypożyczalni kostiumów karnawałowych w Białymstoku

Karnawałowe bale kostiumowe na przestrzeni wieków cieszyły się ogromną popularnością w Polsce. Ich najwspanialszy rozkwit to czasy baroku i 20-lecia międzywojennego. Do lat 80-tych XX wieku były wręcz obowiązkowym elementem każdego karnawału. Z czasem ich atrakcyjność malała. Renesans tej formy zabawy możemy zaobserwować od kilku lat. Wraz z ogromnym zainteresowaniem balów kostiumowych zrodziło się zapotrzebowanie na miejsca, gdzie można znaleźć odpowiedni kostium dla siebie, niezależnie od wieku – wszak dzieci i dorośli znajdują ogromną przyjemność w przebierankach. Nie wszyscy mają czas i talent by stworzyć samemu tematyczne przebranie. Tym drugim naprzeciw wychodzą wypożyczalnie kostiumów karnawałowych, gdzie nie tylko znajdziemy gotowe propozycje, lecz również profesjonalną obsługę i doradztwo.
I do takiego niezwykłego miejsca w Białymstoku zabieram dziś moich czytelników, a moim przewodnikiem będzie Pani Małgorzata, właścicielka pierwszej i największej wypożyczalni kostiumów karnawałowych w Białymstoku.




1. Małgorzato, wchodząc do waszej wypożyczalni kostiumów karnawałowych można na chwile poczuć się jak w podziemiach magazynowych teatru. Czy ty też masz takie odczucie, że wypożyczalnia ma swój osobliwy klimat?

Mam nadzieję, że wypożyczalnia ma specyficzny klimat w tym dobrym słowa znaczeniu. Bardzo często klienci wchodząc do nas wzdychają i wyrywają im się słowa: „o rany jak tu jest kolorowo”, „o jej tu jest jak w bajce”. To chyba czują „ klimat”.
Pod koniec lat 70 wypożyczałam ze znajomymi kostiumy w Teatrze Wielkim w Warszawie. Do dzisiaj pamiętam, jakie wrażenie wywarły na  mnie kilometry wieszaków z różnymi pieczołowicie posegregowanymi  strojami. Piękne materiały, precyzyjne wykończenie, pomysłowość projektów. Trudno było  stamtąd wyjść. Marzenie!!
W naszej wypożyczalni też staramy się utrzymywać porządek. Oddzielnie  wiszą stroje dla dorosłych z podziałem na damskie i męskie,  dziecięce z podziałem na dziewczęce i chłopięce.
Zwierzęta, ptaki, owady, owoce, warzywa, stroje na jasełka też mają swoje miejsce.
Dbamy o dobry dostęp do akcesoriów. Wszystkie  są tematycznie posegregowane w odpowiednich pudełkach z opisem co jest w środku. To sprawia, że nie musimy długo szukać niezbędnych drobiazgów. Aureole, diademy, skrzydła, korony, miecze, pistolety, kapelusze, peruki  również mają swoje miejsce. W ten sposób ułatwiamy sobie pracę i skracamy czas oczekiwania przez klienta.
Stroje eksponujemy, tak by wypożyczający widzieli jak najwięcej i mieli  do nich dobry dostęp. Wszystkie te zabiegi powodują, że możemy więcej uwagi poświęcić  na doradztwo i rozmowę z klientami. A jak jest rozmowa to tworzy się miły klimat.

2. W którym momencie pasja teatrem przerodziła się w pomysł na biznes, by stworzyć jedną z pierwszych wypożyczalni kostiumów karnawałowych w Białymstoku?

Do teatru chodzę od czasów szkoły podstawowej i zawsze mnie fascynowały kostiumy i scenografie.
Do lat 90 w Polsce  nikt poza niektórymi teatrami nie wypożyczał strojów. Trzeba było „kombinować” domowymi sposobami. Nasze babcie i mamy często wspinały się na wyżyny w tej sztuce.
O założeniu wypożyczalni zdecydował jak zwykle przypadek. Moja  koleżanka na targach zabawek w Holandii zetknęła się z polską spółdzielnią pracy, która już od wielu lat szyła stroje karnawałowe i na Halloween  do USA, Holandii i innych krajów zachodniej Europy.
Namawiała mnie na założenie hurtowni strojów w Białymstoku, a sama zajęła się tym tematem w Warszawie. Okazało się, że dużo bardziej niż sprzedawanie potrzebne jest wypożyczanie. I tak powstała pierwsza wypożyczalnia strojów karnawałowych dla dzieci i dorosłych w Białymstoku.



3. Jak wygląda proces doboru i zakupu poszczególnych kostiumów?

Pierwsze stroje kupiłam w wyżej wymienionej spółdzielni. Były w większości z płótna, lureksu 
kolorowych tiuli, atłasów  i koronek. Bardzo ładne, świetnie uszyte, bardzo solidnie wykończone. Do dzisiaj mam jeszcze  niektóre z nich w swoim magazynie.
Kierując się tamtą jakością do dzisiaj staram się kupować  dobry towar z dobrych materiałów i solidnie wykończony, co nie jest proste. Oczywiście kieruję się modą która panuje wśród dorosłych, a szczególnie u dzieci, bo to one są głównymi klientami. Kupuję też stroje które mnie urzekną, albo są nietypowe, nie nadają się na bale karnawałowe ale do przedstawień. Część  przebrań jakiś czas czeka na wypożyczenie, ale trzeba widzieć radość klientów, którzy długo szukali i zupełnie zniechęceni zadzwonili lub przyszli do nas i dostali to czego potrzebowali. Daje mi to wiele satysfakcji.

4. Co dzieje się kiedy klient przekracza próg waszej wypożyczalni? Jak wygląda obsługa i pomoc w doborze kostiumu?

Każdego  klienta obsługujemy indywidualnie. Ustalamy czego poszukuje i pokazujemy nasze propozycje i zachęcamy do mierzenia. Osobom niezdecydowanym przedstawiamy ofertę w ustalonym rozmiarze o różnej tematyce. Jesteśmy proszeni o doradztwo i pomoc w wyborze dodatków. Nasz sugestie często są przyjmowane z wdzięcznością.
Obsługa wypożyczalni co jakiś czas napotyka na nietypowe zapotrzebowania, szczególnie do przedstawień. Wtedy wspólne konsultacje + burza mózgów + praca własna i strój gotowy. Często skompletowany z kilku innych.
W naszej wypożyczalni można rezerwować konkretne stroje na konkretne daty. Namawiamy wszystkich do mierzenia kostiumów przed rezerwacją lub wypożyczeniem.
Dysponujemy dużym asortymentem akcesoriów np. kapeluszy, broni, peruk diademów, koron, masek, skrzydeł itp. Każdy, kto wypożycza strój może sobie wybrać pasujące dodatki, które wliczone są w cenę wypożyczenia stroju.

5. Małgorzato, na przestrzeni kilku lat powstało szereg nowych wypożyczalni kostiumów, co was odróżnia na rynku od innych?

Nasza dewiza to:  Klient ma być zadowolony.
Lubimy doradzać innym i sami się przebierać.
Jesteśmy kreatywni i nie boimy się wyzwań.
Traktujemy swoją pracę jako hobby i często dobrze się bawimy z naszymi klientami wypożyczając im stroje.
Wkładamy dużo wysiłku w organizację pracy.
Darzymy zaufaniem naszych klientów i  staramy się ich nie zawieść.

6. Czy macie jakieś plany na przyszłość związane z wypożyczalnią?

Ciągle pracujemy nad powiększeniem asortymentu i jego różnorodnością, mimo że posiadamy około 1000 strojów.
Poszukujemy lokalu w którym można by było jeszcze lepiej wyeksponować stroje, zorganizować kilka przymierzalni  i miejsce  na maszynę do szycia.
Chcielibyśmy zacieśnić współpracę z Klubem Larpowym „ Żywia”, który działa przy Uniwersytecie w Białymstoku. 

Dziękuję za wywiad
Anna Jaroszewicz

Dzięki uprzejmości Pani Małgorzaty mogłam spośród wielu strojów wybrać kilka na sesję fotograficzną. Zdecydowałam się na temat orientalny. W swoich zasobach wypożyczalnia ma szeroką propozycję dla dzieci i dorosłych właśnie pod kątem.






zdjęcia i stylizacja: Anna Jaroszewicz
modelki: Nina i Ida
kostiumy: wypożyczalnia kostiumów w Białymstoku przy kinie "Ton"



1 komentarz:

  1. O kruczę, mam dwa kimona. Jedno Haori nie wymaga przystosować, nosi się tak jak tradycyjna kurtka. Jednak drugie tzw, wiosenne wymaga przeróbki na coś co można nosić bez obi. Nie mam czasu pomyśleć? Szkoda ciąć jedwab i jego misterne wykonanie na byle co. Mam też przepiękny pas obi i też czeka drugi rok jak go przystosować do XXI wieku. Nie umiem i nie mam zamiaru się nim krępować.

    OdpowiedzUsuń