Jestem szczęśliwa, gdyż otrzymałam dziś ręcznie robione wełniane skarpety do stroju wikińskiego i słowiańskiego. Zrobiła mi je Ania, moja bratnia, artystyczna dusza, rzekłabym "kobieta orkiestra o złotych rękach" - http://tu-anya-es-art.blogspot.com/.
Niestety jestem druciano-szydełkowym "inwalidą" i nawet próba opanowania robienia metodą igłową (NAALBINDING) nie przyniosła skutku, nie mam serca do tego typu zajęć;-).
Postanowiłam wypróbować również zakupione niedawno nici jedwabne do nowego haftu, mam też kilka szpulek jedwabiu w neutralnym beżowym kolorze, które mogę ewentualnie ufarbować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz