Empire (styl cesarstwa) – odmiana późnego klasycyzmu powstała we Francji na początku XIX wieku, rozszerzona podczas panowania Napoleona w Europie (zwłaszcza w Polsce i w Rosji). Dominował w modzie, architekturze, malarstwie i sztuce użytkowej. Wzorowano się na sztuce starożytnej Grecji, Rzymu i Egiptu.
W Anglii znany pod nazwą regency.
Tak brzmi encyklopedyczna definicja stylu. Czym był on w modzie?
Przełomem idącym za prądem zmian w ówczesnej Europie. Powrotem do piękna i prostoty, odrzuceniem sztucznego przepychu. Ciężkie jedwabie, zastąpiono lekkimi gazami, muślinami i batystami.
Z czasem dominującą biel zaczęto zastępować kolorami czy tkaninami o kwiatowych motywach. Stelaże, mnogość halek i duszące gorsety - o tym można było zapomnieć i poczuć wreszcie swobodę ruchów i zwiewność.
fot. Joanna Jaroszewicz, obróbka graficzna: Anna Jaroszewicz
Opis empirowej mody można znaleźć tutaj: moda Empire. Swój projekt opracowałam według wyszukanego w internecie wykroju, zaś inspiracją służyły dokonania innych miłośników kostiumologi oraz dzieła malarskie.
źródło: google images
wczesne Empire
Poniżej można prześledzić na karcie jak styl zmieniał się i ewaluował (na przykładzie angielskiego odpowiednika regency).
źródło:
Zdaję sobie sprawę, że materiał który wybrałam jest troszkę "za ostry" do stylu, lecz nie mogłam się oprzeć jego urokowi - po prostu uległam i poległam;-).
Część elementów sukni jest szyta ręcznie, karczek został wzmocniony tkaniną usztywniającą i podszyty bawełną, tak by układał się on nienagannie. Tył zapinany na ozdobne guziki i dodatkowo dyskretnie zapięty zatrzaskami. Odcięta część ozdobiona czerwoną wstążką zawiązywaną z tyłu. Zapomniałabym jeszcze wspomnieć o białej przyzwoitce zakładanej na dekolt, uszytej z delikatnej bawełny.
Jako nakrycie głowy posłużył mi turban wykonany na bazie fragmentów kapelusza słomkowego, udrapowany z weluru, podszyty wewnątrz bawełną i przyozdobiony pawim i strusim piórem oraz aplikacją ze sznurka i naturalnej perły. Wybór tego rodzaju nakrycia głowy nie jest przypadkowy - po prostu mogę zakryć prawie w całości moje krótkie włosy à la Titus, bez potrzeby zakładania peruki.
Do tego długie rękawice, biały szal - zakupiony okazyjnie w używanej odzieży, klasyczne balerinki - żałuję, że nie są matowe, białe pończochy z kokardką.
Jeszcze torebka uszyta z welury z podszewką ze zwisami oraz krótki żakiecik przerobiony z marynarki zakupionej podobnie jak szal w używanej odzieży.
Bieliznę stanowi halka i biustonosz wiązany.
Biżuteria: srebrne kolczyki z białą perłą.
Biżuteria: srebrne kolczyki z białą perłą.
fot. Anna Jaroszewicz
na warsztacie
fot: Joanna Jaroszewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz