7/16/2014

Dama w fiolecie zadumana (1870-1880)

  Mój pierwszy kostium uszyty bez żadnego gotowego i dostępnego wykroju. Powstał po przewertowaniu materiałów historycznych (obrazy, stroje, współczesne kostiumy filmowe). 
Inspiracją stał się kolor fioletowy, dostrzeżony w kostiumie z serialu "Ripper Street" .


źródło obrazka: google images/www.crimetimepreview.com

Tak więc zaczęło się poszukiwanie stosownych tkanin. Przyznam, że nie łatwo zdobyć piękną taftę nadającą się do imitacji ówczesnych jedwabi. Oprócz tafty została wykorzystana gruba satyna.
Następnie tworzenie całego projektu. Pomyślałam o głębszym dekolcie i swobodzie, a nie grzecznej madame zapiętej pod szyję. Przeszukując różne źródła upewniłam się, że jak najbardziej dekolty były w modzie na przełomie 1870-1880 roku, np: w obrazie Edouard Manet, nie tylko w wersjach balowo-wieczorowych. Cóż jeszcze począć ze spódnicą, czy uszyć z długim, ciągnącym się trenem zbierającym brud czy może praktyczną formę bez niego. Wybrałam to drugie. Znalazłam potwierdzenie w obrazach Georges Seurat.



źródło obrazka: google images - (duży dekolt)




obrazy: Georges Seurat i Edouard Manet - (duży dekolt i suknie bez trenu)

I tak oto powstała moja interpretacja przełomu 1870-1880 roku.
Realizacja zajęła mi ponad dwa tygodnie, gdyż szyłam go na raty. Najpierw postała trójwarstwowa spódnica, później zaś żakiet/koszulka, bielizna  i inne dodatki.













fot: Marek Supruniuk

Komplet bielizny stanowi: gorset kupiony (po przeróbkach zrobionych przeze mnie) odpowiadający ówczesnym kanonom mody, koszula bawełniana na ramiączkach, poduszeczka zwana "fałszywą pupą" - w tym przypadku jej konstrukcje są różnorodne, oraz pończocho-podkolanówki. Brałam również pod uwagę turniurę , w rezultacie 'fałszywa pupa" okazała się wygodniejsza i praktyczniejsza.
Dodatki to rękawiczki koronkowe zakupione gotowe, torebka własnego wykonania.
Największy problem miałam z doborem i zdobyciem obuwia. Pierwotnie do sesji posłużyły mi długie buty a la gothic, a docelowe odnalazłam w odzieży używanej. Pozostaje mi dorobić do nich getry z guzikami.
Głowę zwieńcza peruka - gdyż nie mam długich włosów - i maleńki fascynator z resztek tafty przyozdobiony piórami pawimi i sztucznym kwiatem.


źródło obrazka: google images - ("fałszywa pupa")

W trakcie sesji nie dysponowałam jeszcze skonkretyzowaną formą biżuterii - docelowo jest to klasyczny komplet srebro z kryształem Swarovskiego - kolczyki i aksamitka z zawieszką.



4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kapitalny projekt, wykonanie oraz sesja!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne kostiumy kocham dawne suknie ...styl..dam...szkoda, że już tego nie ma. Bardzo podoba mi się blog. Nie wiem czy mogę zamieścić jedno zdjęcie-bardzo mi się podoba ten fioletowy kostium i pasuję do zdjęć z moją stylizacją jeśli to przeszkadzałoby to proszę dać mi znać usunę.pozdrawiam http://gray50plus50dresses.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń